Nie spodziewałam się, że moje życie nagle zacznie
się układać. Byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd i wszystko zmierzało ku lepszemu.
Ted i Molly spakowali moje rzeczy i przesłali je do Bilbao, gdzie wprowadziłam
się do mieszkania Fernanda. Nie chciał nawet słyszeć o tym, że miałabym
mieszkać z małą w moim domu na obrzeżach.
Początkowo zajmowałam gościnny pokój na parterze,
ale po pewnym czasie Fernando przeniósł moje wszystkie rzeczy do jego sypialni.
Zaczęliśmy spotykać się na nowo i czułam się z tym wspaniale. Chodziliśmy na
randki, które zawsze kończyły się telefonem taty, że Nana płacze i jest
bezradny. Ale nie przeszkadzało nam to. Byliśmy w końcu jej rodzicami.
Po roku przeprowadziliśmy się do wielkiego domu z
jeszcze większym ogrodem. Wtedy dowiedzieliśmy się, że Fernando ma przejść do
FC Barcelony. Skakałam z radości, że przeprowadzamy się do mojego ukochanego
miasta, gdzie miałam wszystkich przyjaciół i mamę. Tacie z tego powodu było
niezmiernie przykro, ale miał swoją Patricię, z którą chciał być. Tak
przynajmniej mówił. Nie lubiłam jej, ale nie okazywałam tego po sobie, bo
widziałam że tata jest nią szczęśliwy.
Podczas wakacji w Argentynie, Fernando poprosił
mnie o rękę. Dowiedziałam się wtedy, że kupił pierścionek jeszcze kiedy nie
było na świecie Nany. Przez cztery lata miał go i wiedział, że prędzej czy
później się zejdziemy. To, że był przy mnie sprawiało, że byłam najszczęśliwszą
kobietą na świecie. Moje uczucia były na tyle wyraźnie, że mówiąc „kocham”
byłam tego w stu procentach pewna.
Sergio kilka razy próbował coś namieszać i
ponownie zawrócić mi w głowie, ale tym razem sama zdzieliłam go po jego pustym
łbie. Nie pozwoliłam na to, żeby zniszczył to co wreszcie udało mi się
zbudować: rodzinę.
FIN
________________________________
Wyszło trochę telenowelowsko, ale co tam! Od
początku wiedziałam, że to opowiadanie zakończy się szczęśliwie, a fakt że
udało mi się je doprowadzić do końca napełnia mnie niesamowitą radością.
Dziękuję wszystkim, którzy czytali moje
"wypociny", bo naprawdę napracowałam się, żeby napisać te 22
rozdziały. Może nie zawsze było widać, ale wkładałam w to całe swoje serce.
Powiem szczerze, że włożyłam tu skrawek mojego serca i ciężko mi kończyć.
Ci którzy dotrwali do końca tej historii mogą być
z siebie dumni, że dali radę to czytać i nie pozasypiali :D
Pozdrawiam
wszystkich serdecznie :*
Happy End! <3
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takie zakończenia!
Wiedziałam, że oni będą razem i stworzą przecudowną rodzinę! :D
A co do Sergia to dobrze mu tak, on również powinien znaleźć jedną, a porządną kobietę, a nie codziennie przebierać w innych. Jeśli tego nie zrobi, to nie poczuje jak to jest mieć swoją prawdziwą, własną rodzinę! ;-)
Pozdrawiam ;*
ah te zakończenia... Są zazwyczaj tak pięknie krótkie! xDD
OdpowiedzUsuńŚwietny epilog. Boskie opowiadanie i ten wredny Sergio Busquets na końcu xD
Szkoda, że skończyłaś to opowiadanie... Raczej nie mam co liczyć na coś nowego, prawda?xd
Tak czy siak znasz gadu więc jak coś to pisz.
Pozdrawiam :*
A teraz kiedy dorwałam się do komentowania, to... Zgadzam się z poprzednim komentarzem, że zakończenia są tak pięknie krótkie :D
OdpowiedzUsuńNie będę się rozpisywała, bo w końcu wiesz, że to kochałam i że zginiesz za zakończenie tego przecudownego opowiadania :D
Dobra, ja lecę, trzeba pisać do mnie, a nikt za mnie nie napisze :D
Buziaki ;*
A ja chyba do samego końca miałam nadzieję, że Sergio się jeszcze pojawi, namiesza i w konsekwencji to właśnie jego wybierze dziewczyna;D W sumie nie wiem czemu, ale chyba bardziej pasował mi on, taki zadziorny charakterek, niż bardziej poukładany Fernando;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
[droga--do--gwiazd]
[bkurek.blogspot.com]
A jednak Fernando... Szkoda, bo liczyłam jednak na to, że jej kontrowersyjny związek z Sergio będzie miał jakieś szanse. :-DD Ale skoro jest szczęśliwa z Llorente i ma taką szczęśliwą rodzinę - nie mam jednak nic przeciwko. ;-)) E tam, marudzisz, wcale nie wyszło jak telenowela! A co teraz dalej? Widzę, że nocny-pociąg utknął w martwym punkcie, więc mam nadzieję, że jednak albo pociągniesz go dalej, albo masz w planach nową historię? ;>
OdpowiedzUsuń[http://rok-w-raju.blogspot.com]
http://rok-w-raju.blogspot.com z radością zapraszam wreszcie na nowy rozdział. ^^
OdpowiedzUsuńRozdział dziewiąty na moim blogu - > 444-days-in-hell.blogspot.com / zapraszam. PS; u Ciebie też już czytam, nie miałam wcześniej kiedy.
OdpowiedzUsuń31 rozdział na dasein.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńDziesiątka na 444-days-in-hell.blogspot.com Zapraszam.
OdpowiedzUsuńZapraszam na jedenasty rozdział u mnie 444-days-in-hell.blogspot.com
OdpowiedzUsuń444-days-in-hell.blogspot.com < - 12 rozdział.
OdpowiedzUsuńTrue Lies: Rozdział 1|I http://true-lies-blogstory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-1i.html?spref=tw
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jeszcze czytasz, ale 33 rozdział na dasein.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńTrzynasty rozdział na 444-days-in-hell.blogspot.com
OdpowiedzUsuń